Całej wykładni prawnej nie odnalazłem, ale na stronie gazety prawnej można przeczytać:
"Zatem z analizy art. 40a ust. 1 i 2 płyną następujące wnioski: opłata recyklingowa będzie pobierania od lekkich toreb z tworzywa sztucznego o grubości materiału poniżej 50 mikrometrów, ale nie pobiera się jej od bardzo lekkich toreb (czyli takich o grubości poniżej 15 mikrometrów). Przy czym w definicji bardzo lekkich toreb pojawia się oprócz grubości i materiału wykonania, również cel ich użycia. Mianowicie chodzi o to, że mają być one wymagane ze względów higienicznych lub oferowane jako podstawowe opakowanie żywności luzem, gdy pomaga to w zapobieganiu marnowaniu żywności. Ma to znaczenie z punktu widzenie obowiązku opłatowego. Nawet bowiem jeżeli dana torba z tworzywa sztucznego będzie miała poniżej 15 mikronów, ale nie będzie używana do pakownia towarów ze względów higienicznych lub oferowana jako podstawowe opakowanie żywności luzem (np. sprzedawca będzie pakował w nie guziki, nici, inne lekkie przedmioty, które nie są żywnością), to opłatę będzie należało pobrać."
Dlatego też przypadek z woreczkami foliowymi nadal jest nie jasny - tzn. wynika z powyższego, że opłatę należy pobrać, ale co jeżeli będę chciał kupić całe opakowanie takich woreczków do użytku domowego?