Jak radzicie sobie z zaległymi wpłatami na ZUS? Jeżeli zaległe są tylko składki właściciela to nie ma problemu, albo ich nie naliczam, albo zaznaczam księguj tylko zapłacone w dacie zapłaty. Kiedy są pracownicy i pracodawca nie wpłaca składek, to nie naliczam ich właścicielowi, listy płac brutto idą w koszty, a składki z listy płac unieważniam. Kiedy pracodawca w następnym roku wpłaci zaległości np. jedną okrągłą wpłatą np. 40.000 zł to bardzo ciężko jest dojść ile z tej sumy to zaległe składki z list płac, a ile bieżące. Macie na to jakiś patent?