Forum Użytkownikow Subiekt GT
InsERT GT => Rewizor GT => Wątek zaczęty przez: Maria w Marzec 15, 2018, 13:53:03
-
Mam pytanie, czy faktury zakupowe, które wpłynęły w styczniu mogę ująć w lutym?
Właściwie muszę, bo styczeń mam już zamknięty.
Chodzi tylko o to, że w subiekcie mam takie daty do wprowadzenia:
data f-ry, data dostawy, data otrzymania f-ry.
Mam f-rę np. data wystawienia 30.01.; data dostawy 31.01.; data otrzymania f-ry 31.01.
Czy taką f-rę moge ująć: data wystawienia - 01.02. (żeby dekret wszedł do lutego); data dostawy - faktyczna 31.01.; data otrzymania 01.02.2018 (żeby weszło do JPK i ewid. vat do odl. w 02.2018)???
Potem te f-ry są importowane do rewizora i tak mam schemat importu ustawiony, że w dacie otzymania f-ry idą do vatu, a w dacie wystawienia dok. dekretują się.
Gdybym wprowadziła faktyczne daty - jak na f-rze, to weszłyby do kh w styczniu i vat też by się odl. w styczniu....
Jak to robicie w praktyce, księgowi?
-
Na fakturze zakupu na pewno nie masz daty otrzymania dokumentu, mozesz ją ewentualnie sama napisać i wprowadzić do Subiekta w odpowiednie pole.
Schemat importu do kosztów powinien być na datę wystawienia dokumentu lub zakończenia dostawy (wcześniejszy), bo tu obowiązuje zasada memoriału.
I nie ma tłumaczenia, że miesiac zamknięty, bo z jakiego powodu zamknięty?
Odnoścnie VAT masz trochę inne zasady - data póżniejsza z dwóch - daty otrzymania i daty zakończenia dostawy. W Rewizorze jest opcja wg daty uzysk. prawa do odliczenia i program porównuje te daty i wybiera odpowiedni miesiac naliczenia. Zgodnie z przepisami mozesz to zrobić w jednym z dwóch następnych miesiecy (ręcznie) i nie wymaga to żadnych wyjaśnień. Obowiazuje (niepisana) zasada, że im później odliczysz, tym lepiej dla skarbu państwa.
-
Wiem to wszystko.
Chodzi mi tylko o potwierdzenie czy mogę zrobić jw.
Nie chcę wchodzić w każdy dokument i analizować dat pod względem dekretacji i odliczenia VATu. Po to jest chyba schemat importu by ułatwił, a nie komplikował i dodawał pracy....
Co do zamknięcia miesiąca, to do 20-go nast. m-ca powinien byż zamknięty.
-
Wiem to wszystko.
Chodzi mi tylko o potwierdzenie czy mogę zrobić jw.
Nie chcę wchodzić w każdy dokument i analizować dat pod względem dekretacji i odliczenia VATu. Po to jest chyba schemat importu by ułatwił, a nie komplikował i dodawał pracy....
Co do zamknięcia miesiąca, to do 20-go nast. m-ca powinien byż zamknięty.
Po to masz różne opcje w schematach impotu, żeby ustawić działanie automatyczne i nie sprawdzać każdego zapisu czy aby dobrze.
Co do zamknięcia do 20, to skąd to wiesz? Pamiętasz, ze kiedyś tak było, to pewnie jest tak do dzisiaj. Tylko od kilku lat nie ma już deklaracji dochodowych miesiecznych skladanych co miesiac, tylko są zaliczkowe, których się nie składa, a podatek tak naprawdę rozlicza się rocznie.
Wynika to z tego, ze obrót dokumentami jest taki, jaki jest i faktura potrafi dotrzeć z opóźnieniem, a zasada memoriału jest zasadą nadrzędną.
Jednyny wyjątek, to ujawnienie zdarzeń po zamknięciu roku, gdzie nie możemy poprawić zapisu, ale i tak ondosimy wtedy poprawki nie na bieżące koszty czy przychody, lecz na wynik poprzedniego roku.
-
Nie chcę wchodzić w każdy dokument i analizować dat pod względem dekretacji i odliczenia VATu. Po to jest chyba schemat importu by ułatwił, a nie komplikował i dodawał pracy....
Jeśli masz pewność, że wprowadzone dokumenty są poprawne to możesz polegać tylko na swoich schematach importu, ale ja takiej pewności bym nie miał.
-
Nie chcę wchodzić w każdy dokument i analizować dat pod względem dekretacji i odliczenia VATu. Po to jest chyba schemat importu by ułatwił, a nie komplikował i dodawał pracy....
Jeśli masz pewność, że wprowadzone dokumenty są poprawne to możesz polegać tylko na swoich schematach importu, ale ja takiej pewności bym nie miał.
Dlatego najpierw sprawdzam, a dopiero później dekretuję automatycznie. Niestety księgowość nie jest samodzielna i polega na tym, co wprowadził handel, a rolą księgowości jest to sprawdzić.
-
1/ zamknięcie do 20-go nast. m-ca. Tak, Aldo należy pracować - gdybym np. w maju księgowała f-ry dotyczące - do m-ca styczeń, to niezły bałagan by był. Poza tym co po chwilę przeliczanie zaliczki na PIT i dopłaty. Nie jest to dobre rozwiązanie, Aldo. Każdy księgowy Ci to powie. Poza tym wielu robi śródroczne sprawozdania i inne zestawienia i okresowe "zamykanie" ksiąg jest niezbędne.
2/ co do kontroli i sprawdzania księgowania, to oczywiście, że ja również w tym kierunku działam. Np. saldo i zapisy na koncie podatku vat porównuję z ewidencjami vat, RZiS sprowadzam do podstawy opodatkowania wyliczeniami, stąd wiem, że podatek mam dobrze wyliczony, prowadzę wyliczenia różnic kursowych w excelu, aby sprawdzić czy nie ma pomyłki w ewidencji w rewizorze i wiele innych kontroli przeprowadzam. Jednak nie wchodzę w każdą f-rę i jej nie analizuję po zadekretowaniu, gdyż musiałabym mieć w swoim dziale sztab ludzi, aby to wszystko zrobić. Niestety jestem sama i muszę to wszystko ogarnąć.
Chwilami mam wrażenie, że w innym świecie żyjecie, w innych niż ja realiach. Może pracujecie w budżetówce, w jakimś urzędzie, gdzie - z reguły - jest mnóstwo etatów zbędnych.... nie wiem.
Niemniej dziękuję za dyskusję i pozdrawiam serdecznie życząc udanego weekendu :-)
-
2/ co do kontroli i sprawdzania księgowania, to oczywiście, że ja również w tym kierunku działam. Np. saldo i zapisy na koncie podatku vat porównuję z ewidencjami vat, RZiS sprowadzam do podstawy opodatkowania wyliczeniami, stąd wiem, że podatek mam dobrze wyliczony, prowadzę wyliczenia różnic kursowych w excelu, aby sprawdzić czy nie ma pomyłki w ewidencji w rewizorze i wiele innych kontroli przeprowadzam. Jednak nie wchodzę w każdą f-rę i jej nie analizuję po zadekretowaniu, gdyż musiałabym mieć w swoim dziale sztab ludzi, aby to wszystko zrobić. Niestety jestem sama i muszę to wszystko ogarnąć.
Zobacz jak kolejny raz sobie sama zaprzeczasz, z jednej strony narzekasz na brak czasu, a z drugiej strony tracisz go na zbędne czynności lub nie usprawniasz sobie wielu prac. Skoro pracy jest dużo, że nie wystarcza jej na podstawowe zadania to należy zainwestować w ludzi lub rozwiązania, które to usprawnią, ale nie robiąc nic to jest tylko proszenie się o problemy.
To Twój wybór i najwyraźniej większość księgowych nie zdaje sobie sprawy, że za swoją pracę ponosi odpowiedzialność, również finansową, ale według mnie najgorsze jest pozostawienie po sobie negatywnej opinii.
Chwilami mam wrażenie, że w innym świecie żyjecie, w innych niż ja realiach.
Dokładnie to próbuję Ci od dawna powiedzieć, ale jak widać regularnie to ignorowałaś... Niestety to Twój świat jest inny od rzeczywistości, i niestety jest taki, jaki sama go sobie wykreowałaś.
Może pracujecie w budżetówce, w jakimś urzędzie, gdzie - z reguły - jest mnóstwo etatów zbędnych.... nie wiem.
Co za bzdury piszesz, przecież to czym się zajmujemy nie jest tajemnicą, wielokrotnie o tym pisaliśmy na forum, ja pisałem do Ciebie również prywatnie ze wszystkimi danymi kontaktowymi - prowadzę własną działalność, nie obsługuję żadnej budżetówki, głównie są firmy handlowe, wiele z nich prowadzi już własną księgowość, w tym kilka przenosiło ją w tym roku z biur rachunkowych do siebie... Jeśli mi nie wierzysz to mogę dać ci kontakty do księgowych z tych firm, aby odpowiedziały jak wygląda ich praca, a pracują na swoich warunkach jeśli mają się pod tą pracą podpisać...
-
Wierzę, wierzę, Danielu, wiem, mam Twoje namiary i wierzę Ci :-)
Napisałam tak, bo w firmach prywatnych nie ma tylu ludzi w biurze, żeby sprawdzać wszystko wielokrotnie, jak w urzędach.
Oczywiście są wyjątki, ale większośc firm prywatnych oszczędza na personelu biurowym, natomiast ciągle dochodzą nowe obowiązki np. z ochrony środowiska, GUSu i inne, które ktoś musi zrobić....
Cóż, nie będę pozostałych wpisów komentowała już, bo szkoda czasu.
Trochę mi przykro to czytać, ale cóż, tak to już jest w sieci, że bezkarnie można wypisywać różne rzeczy, często niezgodne z prawdą.
Mimo wszystko życzę Ci wszystkiego dobrego :)
-
Cóż, nie będę pozostałych wpisów komentowała już, bo szkoda czasu.
Trochę mi przykro to czytać, ale cóż, tak to już jest w sieci, że bezkarnie można wypisywać różne rzeczy, często niezgodne z prawdą.
Rozumiem, że tykasz mnie za moje wpisy. No cóż nie ma ludzi nieomylnych i takich, którzy wiedzą wszystko.
Ale w równym stopniu dotyczy to Ciebie.
Prowadząc biuro rachunkowe od wielu lat, muszę być na bieżąco z przepisami i zmianami, bo inaczej siedział bym bez przerwy w urzędach skarbowych.
Ale każdy ma prawo wyboru.
-
Ok, zakopmy topór wojenny i zgódźmy się, wyluzujmy i cieszmy się weekendem 8)
Jeżeli kogokolwiek obraziłam, uraziłam lub coś w tym stylu - choć nie miałam takiego zamiaru - przepraszam, biję się w pierś ;)
-
Ok, zakopmy topór wojenny i zgódźmy się, wyluzujmy i cieszmy się weekendem 8)
Jeżeli kogokolwiek obraziłam, uraziłam lub coś w tym stylu - choć nie miałam takiego zamiaru - przepraszam, biję się w pierś ;)
A to go wykopałaś? Jakoś nie zauważyłem, ale moze jstem zbyt tolerancyjny. :)
-
Napisałam tak ogólnie, również do innych wcześniejszych komentarzy np. Daniela i tak w ogóle :D
-
Kompletnie nie rozumiem Twojej wypowiedzi, a nie lubię się domyślać...
Wierzę, wierzę, Danielu, wiem, mam Twoje namiary i wierzę Ci :-)
Skoro tak, to dlaczego dalej zamieściłaś wypowiedź, która temu przeczy...
Napisałam tak, bo w firmach prywatnych nie ma tylu ludzi w biurze, żeby sprawdzać wszystko wielokrotnie, jak w urzędach.
Nie prawda, piszę z doświadczenia, oczywiście jest wiele firm, które oszczędza tam gdzie nie należy, ale takie uogólnienie nie jest prawdziwe.
Oczywiście są wyjątki, ale większośc firm prywatnych oszczędza na personelu biurowym, natomiast ciągle dochodzą nowe obowiązki np. z ochrony środowiska, GUSu i inne, które ktoś musi zrobić....
Ale kto się zmusza, aby pracować w takich firmach i narzekać ? :o Może czegoś nie wiem... Tych wyjątków, o których piszesz jest na prawdę dużo.
Cóż, nie będę pozostałych wpisów komentowała już, bo szkoda czasu.
Trochę mi przykro to czytać, ale cóż, tak to już jest w sieci, że bezkarnie można wypisywać różne rzeczy, często niezgodne z prawdą.
Na samym początku napisałaś, że mi wierzysz, a teraz sugerujesz, że nie napisałem prawdy ? :o
Pomijam już to, że jesteś w kolejnym, dużym błędzie - nie ma czegoś takiego jak bezkarność w sieci, każdą osobę można zlokalizować i pociągnąć do odpowiedzialności jeśli zajdzie taka potrzeba.
-
"Pomijam już to, że jesteś w kolejnym, dużym błędzie - nie ma czegoś takiego jak bezkarność w sieci, każdą osobę można zlokalizować i pociągnąć do odpowiedzialności jeśli zajdzie taka potrzeba."
Nie jestem w dużym błędzie, wiem to, jednak takie dochodzenie długo trwa, kosztuje i rzadko kto się na to decyduje - biorąc pod uwagę tego typu fora.
-
Napisałam tak ogólnie, również do innych wcześniejszych komentarzy np. Daniela i tak w ogóle :D
@Maria, kolejny raz potwierdzasz, że nie odbierasz naszych wypowiedzi, zgodnie z ich intencjami, to niestety często popełniany błąd, przecież w ten sposób każdy szkodzi tylko sobie, a nie nam, więc na mamy powodu, aby toczyć jakąś wojną czy się kłócić...
Tak, czasami wyciągam taki topór, ale tylko w przypadku tego marginesu osób, które nie dość, że nie korzystają z pomocy, o którą sami proszą to oceniają moje odpowiedzi jako szkodliwe, czyli po prostu publicznie kłamią bo jak może komuś zaszkodzić coś, z czego nie skorzystali... Nie mniej to żaden sposób nie dotyczy Twojej osoby.
-
"Pomijam już to, że jesteś w kolejnym, dużym błędzie - nie ma czegoś takiego jak bezkarność w sieci, każdą osobę można zlokalizować i pociągnąć do odpowiedzialności jeśli zajdzie taka potrzeba."
Nie jestem w dużym błędzie, wiem to, jednak takie dochodzenie długo trwa, kosztuje i rzadko kto się na to decyduje - biorąc pod uwagę tego typu fora.
Proszę Cię, albo jest bezkarność, albo jej nie ma, albo napisałaś nieprawdziwe stwierdzenie, albo nie, a to, że droga sądowa jest trudna to już zupełnie inna kwestia... Poza tym nie przypominam sobie, abyś zgłaszała jakąś treść zmieszczoną na forum do moderowania (tak możesz wpływać na treści zamieszczane na forum), więc kolejny raz nie mam pojęcia o czym piszesz, a nie ukrywam, że takie ogólniki o niczym, kiedy wyraźnie proszę:
Kompletnie nie rozumiem Twojej wypowiedzi, a nie lubię się domyślać...
jest po prostu denerwujące.