[A to ów "kontrolujący urząd" ma w ogóle jakiekolwiek prawo zaglądać mi do Subiekta? Subiekt to nie księgowość.
Poza tym - czemu niby miałby kontrolować symbol, ale choćby nazwy (lub kodu ean) to już nie? Przecież jak kupię coś nazwane "pół litra c2h5oh", a sprzedam jako nazwane "woda święcona" to chyba to jest bardziej nie ten teges niż jakiś tam symbol, którego nawet na żadnym wydruku zwykle nie ma...
Otóż urząd kontrolujący ma takie uprawnienia, sam brałem udział w takich przypadkach, gdzie kontrola z US przychodziła ze swoim informatykiem. Wynika to wprost z przepisów skarbowych.
Co do drugiego czyli Symbolu i Nazwy, nie ma takie konieczności ani obowiązku, żeby stosować je koniecznie takie, jakie się otrzymało od kontahenta. Natomiast dla jasności i zachowania informacji jest w kartotece towaru pole Symbol towaru u dostawcy, które można sobie uzupełniać. Można a nie trzeba.