Witam
Z subiekta korzystamy z żoną od prawie 20 lat. Prowadzimy sporą hurtownię odzieży. Może nie jesteśmy "wyjadaczami", ale coś tam o nim wiemy
Od ostatniego roku mamy dość niecodzienny problem dotyczący "znikającego" towaru.
Oczywiście kradzieże zdarzają się zawsze i wszędzie, ale od roku czasu jest to wręcz "kosmiczna" sprawa.
Tak krótko napiszę, że wszystko mamy na głębokich kodach, wszystko jest oklejone etykietami zabezpieczającymi, klipsami. Jest monitoring (rok temu wykryliśmy tylko jedną kradzież za całe 50 zł)
Rok temu zmieniliśmy całkowicie system obsługi Klienta. Pracownice chodzą praktycznie z każdym Klientem. A zdarzają się takie cuda, że towar przyszedł 30 stycznia, 3 lutego brakowało 8 szt. i był to towar, który trzeba by wziąć z całym pudełkiem (dużym - co rzuciłoby się wszystkim w oczy)
Przeszliśmy również na kolektory przy przyjmowaniu towaru, żeby zminimalizować pomyłki przy dostawach. Inwentaryzacje robimy co 3 miesiące...
Dziewczyny pracują z nami po 15 lat, więc gdyby któraś była w coś zamieszana - temat wyszedłby wcześniej.
Oczywiście nie pisałem tego, żeby się wyżalić... choć może trochę
Chciałem zapytać, czy jest możliwość jakiegoś błędu w systemie? Czy ktoś spotkał się z podobna sytuacją w jakiejś firmie?
Już robiłem zestawienie powiązań dokumentów, różnice między WZ, a fakturą - żeby znaleźć coś co wskazywałoby na błędy Subiekta. Jakie jeszcze można zrobić zapytanie do bazy, żeby choć w małym procencie dowiedzieć się co się dzieje?
Albo drugie pytanie... czy ktoś może spotkał się z możliwością "wyjęcia" towaru przez pracownika pomijając kasę - piszę tu (choć nie do końca w to wierzę) o "spółdzielni - czyli zmowie pracownika z Klientem.
Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia co mogę jeszcze sprawdzić i w jaki sposób, żeby dojść do ładu składu
Z góry dziękuje za pomoc - każdy pomysł jest dobry.
Pozdrawiam
Darek