Nie stara się nawet trochę zrozumieć specyfiki sprzedaży kredytowej i przyjętych rozwiazań.
To ja mogę na zakończenie dodać, że prowadzę sprzedaż kredytową i w związku z tym wiem z pierwszej ręki jak to wygląda.
Po pierwsze - nieprawdą jest, że banki żądają wystawienia faktury. Do płatności kredytowej klient dostaje od nas paragon, chyba że sobie fakturę zażyczy. I nie jest to jakaś nasza fanaberia, bo miesiąc temu kupowałem pralkę w Euro i od nich też dostałem tylko paragon przy sprzedaży ratalnej.
Po drugie - oczywistym jest, że przy sprzedaży ratalnej mogą trafić się zwroty - tak jak przy kadej innej formie sprzedaży. Mogą one wynikać choćby z tytułu niezgodności z umową, albo odstąpienia od umowy przy sprzedaży wysyłkowej. Mogą nawet wynikać z dobrej woli sprzedawcy bez żadnej podstawy prawnej.
I wreszcie po trzecie - przy zwrocie towaru kupionego na raty sprzedawca zwraca środki bankowi, a nie klientowi. Czyli... następuje nic innego jak cesja wierzytelności na rzecz banku. A zatem jest to dokładnie to, czego w Subiekcie nie da się zrobić. (Bo nie da się wystawić ZW z cesyjną formą płatności "kredyt ratalny".)
Co więcej... wygląda na to, że Aldo doskonale zdaje sobie z tego sprawę:
Przy płatnościach kredytowych nie ma takiej mozliwości, bo przy zakupie kredytowym nigdy nie zwraca się pieniędzy klientowi.
Czyli jak konkretnie się wystawia zwrot w Subiekcie tak, żeby nie zwrócić pieniędzy klientowi, a zamiast tego oddać je bankowi? Bo na ile ja rozumiem funkcjonowanie programów Insertu - to właśnie do tego służą płatności cesyjne. I w przypadku zwrotu ratalnego - nie działają.
Mała (duża?) dygresja na boku:
Drodzy Panowie (a piszę tu do wszystkich pomagających na tym forum) - macie
niesamowitą wiedzę. Od lat korzystam "z Was" całymi garściami - zarówno z darmowej pomocy, jak i z różnych form usług odpłatnych - i to od sporej części z Was. Nigdy się na Was nie zawiodłem i wiem, że mam do czynienia z prawdziwymi profesjonalistami. Ale macie jedną wadę: dużo teoretyzujecie, zakładając że rozwiązania Insertu są idealne. Jak wiadomo - najwyższym sprawdzianem każdej teorii jest praktyka. A praktykiem jestem tu ja. :-)
Przez 20 lat prowadziłem różne firmy w różnych branżach i z różnymi systemami komputerowymi. Jeszcze nie spotkałem takiego, który nie miałby wad, ale spośród nich wszystkich produkty Insertu cenię najwyżej. (Na drugim końcu skali jest Comarch.) Za zupełnie znośne (żeby nie powiedzieć małe...) pieniądze Insert oferuje coś, co ma niewyobrażalne wręcz możliwości. Tym niemniej - na ogół gdy coś wytykam jako problem - to nie jest to z palca wyssane, tylko ma podstawę z życia wziętą. Brak możliwości wypisania zwrotu do płatności ratalnej to jest właśnie konkretny problem, objawiający się w rzeczywistym funkcjonowaniu firmy. I teoretyzowanie, że "nie da się, bo my twierdzimy, że nie powinno się dać i tak jest dobrze" ma się nijak do rzeczywistej sytuacji. Życie jest nieskończenie bogatsze niż jakakolwiek teoria.
Ja się przyzwyczaiłem do wielu wad Subiekta, nauczyłem się je omijać - i cenię za całokształt. Wiem że gdybym chciał zamówić na zlecenie "system idealny", to zapłaciłbym fortunę i nie ma to najmniejszego ekonomicznego sensu. Nie oznacza to jednak, że nie będę od czasu do czasu wytykał wad Subiekta. A na przestrzeni lat nazbierało się ich wiele... Nie jestem fanatykiem religijnym, wierzącym niezłomnie w jedynie słuszną księgę (instrukcję?). :-)