Cytat: candy w Listopad 02, 2017, 14:44:43

Chcesz na miejscu, ale nikt nie wie skąd piszesz...

Też nie wiadomo skąd piszesz...

Wiesz, taka tradycja - belka w cudzym, a źdźbło w swoim oku 

jeżeli masz sytuacje , że w rozrachunkach wisi kwota faktury z 2016 i wpłata z 2016 , nie rozliczona/przegapiona, to daj rozlicz przez skojarzenie w otwartym oknie zaznacz ptaszkiem opcję w prawm górnym rogu: inna data rozliczenia ( podpowiada się data bieżąca ale może yć dowlona z 2017) i temat zniknie ci z rozrachunków nierozliczonych.
Chyba , że chodzi o jakiś inny temat?

to umiem, tylko moje pytanie jest jaki wpływ miałoby gdybym wybrała w tym momencie tam datę jakaś z 2016 ?

No taki, jaki już opisałem:

Zasadnicze znaczenie ma data rozliczenia, program i tak nie pozwoli rozliczyć tych rozrachunków z roku 2016, gdyż zmieni to ich wartość bilnasową w roku 2017, aby można było je rozliczyć należałoby odpiąć je od BO.

no dobra...to tak robię...zaznaczam i daje datę rozliczenia z 2017... jak coś się popsuje to będzie na was

Masz jeszcze inne rozwiąazanie - możesz te rozrachunki z ub. roku rozliczyć na krzyż - ubiegłoroczny z tegorocznym, oczywiście z datą br. Wtedy nie bedzie się darł przy ich rozliczeniu. A że troszeczkę nie bedzie to zgodne z prawdą, to w sumie małe zmartwienie i nauczka na przyszłość, żeby przed zamknięciem roku korzystać z narzędzia Zestawienia - Analiza spójności księgowej rozrachunków i pozamykać wszystko, co się da.

hehe..właśnie ja te zestawienie znalazłam...a poznaje ten program od kilku miesięcy.. a wiadomo jak jest że nie ma czasu by sobie tam szperać i uczyć się go...

Wiadomo jak jest, wiadomo, że tak NIE powinno być, a jednak tak się dzieje codziennie...

a koleżanka zna go kilka lat i o takim zestawieniu nie wiedziała

No sama sobie zaprzeczasz - jak można pisać, że ktoś zna program, skoro nie zna tak podstawowych jego funkcjonalności, które pozwalają ustrzec się wielu błędów ?

ale jak widzę te rzeczy z 2014, 2015, 2016 nieporozliczane...to mnie coś trafia

Przykro mi to pisać, ale zmierzasz dokładnie w tym samym kierunku i za jakiś czas ktoś tak będzie pisał/mówił o Tobie... Do rzetelnego prowadzenia księgowości muszą być spełnione dwa warunki - znajomość merytoryki księgowej i znajomość programów, gdzie jeśli chodzi o programy to należy znać program księgowy oraz sprzedażowy, z którego pochodzą dane (oczywiście mowa o pełnych księgach).

to może zadam pytanie czy byłeś/jesteś księgowym ?

Nie byłem, nie jestem i chociaż jestem namawiany to nie zamierzam nim być z prostej przyczyny - nie można znać się na wszystkim, jeśli zająłbym się księgowością to nie miałbym czasu na dogłębne poznawanie i wdrażanie programów Insertu.

bo jeśli nie, to nie zrozumiesz jak to jest

Większość swojego czasu spędzam z księgowymi (nie pamiętam już kiedy ostatnio szkoliłem z Subiekta), nie jedno już widziałem i słyszałem, może jednak mnie trochę nie doceniasz...

owszem zgadzam się, że znajomość programu dla księgowej to jest nieodłączność od rzetelności ksiąg.. tylko wytłumacz to prezesowi

Przede wszystkim to Twoja wiedza i to Ty będziesz z niej korzystała w pierwszej kolejności, jeśli "prezes" nie chce w Ciebie zainwestować to powinnaś zrobić to sama, a na pewno szybko znajdzie się inny prezes, który to ceni i zwróci Ci się to z nawiązką, według mnie wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.

poza tym, to chyba nie forum na takie tematy

Być może takie porady nie są odpowiednie na forum, ale zostały wywołane prze wątek, który w ogóle na forum nie powinien się pojawić, gdyż jak pisałem dotyczy podstaw obsługi programu, a nie jakiegoś skomplikowanego problemu czy błędnego działania programu... Wydaje mi się, że pomagam/pomagamy próbując uświadomić Tobie i innym czytającym co należy zrobić, aby nie zrobić sobie krzywdy, zwłaszcza, że kontrola skarbowa jest coraz ściślejsza...

a to przepraszam, że zadałam takie banalne dla was pytanie.. ale zaznaczyłam to na samym początku..
i dziękuje za porady

Nie przejmuj się tak. @Daniel trochę inaczej na to patrzy, chociażby dlatego, ze sam sobie jest przezesem i pracownikiem i prawdopodobnie nie zaznał rozkoszy bycia podległym komuś innemu. Albo zaznał i postanowił to radykalnie zmienić
Niestety rzeczywistość czasami (raczej bardzo często) skrzeczy i nie chce być idealna.
Współpracując z wieloma firmami róznej wielkości napatrzyłem się na prezesów i style ich rządzenie oraz pracowników, będących tymi sporo słabszymi w tym układzie. Dokłądnie tak samo jest z wieloma właścicielami firm, zatrudniającymi pracowników.
Taki przypadek kłótni o fakturę za usługi na 200 zł za wykonane usługi (teoretycznie powinno być 400, ale w imię dobrej współpracy opuściłem - ostatni raz), a za okknem bryka za pół miliona.
Bardzo bobrze oddaje to reklama w tv, którą ostatnio gdzieś tam ujrzałem o właścicielu i szkoleniu, że pieniądze szczęścia nie dają.
A własne zarobki nie zawsze pozwalają na swoje szkolenia, bo to i spory koszt i czas. A rynek pracy, niby coraz lepszy, ale jest jaki jest.
Głowa do góry.